czwartek, 1 listopada 2012

IV rozdział .

IV rozdział .


Zaczęłam krzyczeć.
Nie wiedziałam co robić. Wyciągnęłam telefon z kieszeni po czym zadzwoniłam
po karetkę. Cała w łzach puściłam sms' a do Kate - '' Sory nie możemy się spotkać '' .
Poszłam przed klatkę, czekałam na karetkę. Po 4 minutach przyjechała. W nerwach
zaczęłam ich prowadzić do piwnicy. Zabrali tatę do szpitala. Pojechałam taksówką
za nimi.

                                                           ***

          Siedziałam w szpitalu. Nie mogłam się otrząsnąć. Nie wiedziałam czy tato żyje.
Żaden lekarz nie chciał mi nic powiedzieć. Mówiłam sama do siebie .
- To wszystko przez mamę. On ją kochał, a ona go zdradziła. To wszystko przez nią .
Suka ...
Nie mogłam się powstrzymać. Nie wiedziałam o czym myśleć. Modliłam się żeby tato
żył. On chciał popełnić samobójstwo - myślałam - ale nie widziałam tam żadnej żyletki,
ani nic innego.
- Proszę mi powiedzieć. Mój tato żyje ? - zapytałam lekarza wychodzącego z sali, w której
leżał tato.
- Nie mogę nic pani powiedzieć. Proszę jechać do domu.

                                                         ***

          Postanowiłam pojechać do mamy, chciałam ją nawyzywać. Miałam tego wszyst-
kiego dość. Jak sprzątałam w domu, pod łóżkiem znalazłam kartkę, na której było
napisane '' Radosna 76 - Sebastianek ♥ '' . Pomyślałam, że może to ten koleś, z którym
zdradziła tatę, mama. Wyszłam ze szpitala, złapałam taksówkę, pojechałam tam.
Byłam już na miejscu. Wysiadłam z taksówki. Stałam przed wielką białą willą. Był tam
ogromny ogród, a za domem ujrzałam basen. Nie mogłam w to uwierzyć, że mama
zdradziała tatę dla kasy. Podeszłam do drzwi, zaczęłam walić. Otworzył jakiś facet w
szlafroku. Przemyślałam wszystko w głowie i przypomniałam sobie, że to ten frajer. Nic
nie mówiąc odsunęłam go ręką na bok, po czym weszłam do domu. Zaczęłam szukać
po domu, a on coś się darł. Zaglądnęłam do salonu, do kuchni, do sypialni, nigdzie nie
było mamy. Tak jakoś, odruchowo zaglądnęłam do łazienki. Najpierw zauważyłam koło
wanny ciuchy, stringi, bokserki, biustonosz i przerwaną prezerwatywę, a potem w wan-
nie mamę. Zaczęłam piszczeć.
- Co ty tu wyprawiasz ? Idiotko ! Przez ciebie tato popełnił samobójstwo.
Mama zerwała się. Wstała w wannie. Była naga.
- Jak to ?
- Lepiej siadaj, nie mam ochoty w ogóle widzieć twojego ryja, a co dopiero inne nagie
części ciała. Normalnie. Nie mógł przeżyć tego, że go zdradziłaś i się pociął. Leży w sz-
pitalu. Nie wiem czy żyje.
- To jedziemy tam .
- Nie ! - krzyknęłam - ty nigdzie nie jedziesz ! - Tato nie chce cię widzieć i nie wiadomo
czy w ogóle będzie jeszcze kiedyś widział. Czy jeszcze kiedyś mnie zobaczy, tu z ziemi,
nie z nieba. - rozpłakałam się - Tego chciałaś ? Zabić człowieka ? Mojego tatę ?
Tak ? Tego chciałaś ? To brawo ! Udało się ! Misja wykonana !
Wybiegłam z domu, włożyłam słuchawki w uszy, włączyłam smutną piosenkę i wróciłam
do domu.

                                                               ***
          Byłam w domu. Sama. Bez nikogo. Zrobiłam sobie gorącą czekoladę, okryłam się
kocem, po czym usiadłam przed telewizorem. Rano obudziłam się na kanapie, przed
telewizorem. Wyłączyłam TV, zaniosłam kubek do kuchni, ubrałam się, po czym poje-
chałam autobusem do szpitala. Ściągnęłam kurtkę, położyłam na ławce i usiadłam .
Po pewnym czasie lekarz wyszedł z sali, po czym podszedł do mnie .
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. I co z tatą żyje ?
Lekarz zaczął się jąkać .
- Pani ojciec ...

Jeśli chcecie kolejny rozdał przynajmniej 5 komów .
Sory że taki krótki, ale nie miałam czasu .
Postaram się dodać jeszcze w ten weekend . kolejny rozdział .

8 komentarzy:

  1. Widzę, że akcja się zagęszcza i robi się tak... dramatycznie. Ciekawe, co z tatą Jessiki? Czy przeżyje? Mam nadzieję, że tak. Współczułabym tej dziewczynie, gdyby stało się inaczej. Taka strata z dnia na dzień...nie chciałabym być w jej skórze.

    Od razu lepiej, kiedy ograniczyłaś te piekielne kropki. Zrób jeszcze porządek z niepotrzebnymi spacjami i wszystko będzie już cacy.

    Trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co dalej? Ojciec będzie żył, czy nie? A co z niewierną matką?!
    poinformuj mnie najszybciej jak dodasz kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. I co dalej??????????
    Mam tyle do powiedzenia, że chyba napiszę ci tu wypracowanie, ale postaram się jakoś streścić.
    1) Fabuła coraz bardziej mi się podoba i emocje narastają. I like it!
    2) Fajne masz tło. Takie w moim stylu
    3) Oczywiście czekam na informację o nowym poście.
    4) Też dodałam nową część >>> Wpadnij:)
    http://pokochacmarzenia.blogspot.com/
    5) Przepraszam, że zaglądam tak późno, ale dopiero teraz zajrzałam na bloga i zobaczyłam twoją wiadomość o następnym rozdziale:)

    No i tak na zupełne zakończenie, tego króciotkiego komentarza moja ogólna opinia natemat tego bloga:
    kocham to, kocham to, kocham to
    kocham to, kocham to, kocham to
    kocham to, kocham to, kocham to

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziesięć minut myślałam nad tym, co powinnam napisać w komentarzu, ale cały czas słowa, które pisałam nie podobały mi się, więc powiem tylko:,,Niesamowite i pisz więcej, bo nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów, a fabuła bardzo mi się podoba:)''.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przyjemnością ogłaszam, że zostałaś nominowana:
    http://pokochacmarzenia.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jedno pytanko . możesz jeszcze raz wytłumaczyć o co chodzi ? XD.

      Usuń